Niesprawny komin może stanowić ogromne zagrożenie. Dlatego w przypadku jakichkolwiek uszkodzeń należy go niezwłocznie naprawić. Czy możliwe jest samodzielne zamontowanie wkładu kominowego?
Wieloletnie kominy bez wątpienia wymagają remontu. Ważne jest, by na bieżąco kontrolować ich stan. Jeśli będą uszkodzone, mogą nie odprowadzać dymu na zewnątrz, co może spowodować ogromne zagrożenie dla wszystkich osób przebywających w budynku.
Zanim kupimy wkład kominowy, musimy wiedzieć kilka podstawowych rzeczy. Przede wszystkim można go zainstalować w już istniejącym, murowanym kominie, ale tylko, jeśli wymiary to umożliwiają. Przepisy zezwalają na to, gdy komin ma więcej niż 14 cm na 14 cm lub 15 cm średnicy, jeśli ma okrągły przekrój. Przy czym warto mieć świadomość, że można go poszerzyć przez frezowanie, jeśli okaże się zbyt mały. Instalowanie wkładu w murowanym kominie nazywa się powszechnie koszulkowaniem. Wkład zawsze montuje się po wcześniejszym dokładnym oczyszczeniu komina z sadzy.
Na samym początku musimy dokładnie wszystko wymierzyć, by uniknąć później przykrych niespodzianek. Stalowe rury przycinamy na wymiar. Kolejnym krokiem jest zrobienie otworu w murowanej czapie. To istotne, bo w tym miejscu będziemy wprowadzać naszą stalową rurę, czyli tzw. koszulkę.
Następnie zaznaczamy na ścianie, gdzie jest kanał kominowy, miejsce podłączenia wkładu do komina. Gdy już to zrobimy – wykuwamy otwór.
Później przychodzi pora na wprowadzenie rury do komina. Warto ponumerować poszczególne odcinki rury, by mieć pewność, że się nie pomylimy. Gdy już włożymy rurę, musimy połączyć poszczególne odcinki. Używa się do tego wkrętów. Trzeba zrobić to bardzo dokładnie, gdyż połączenia muszą być bardzo szczelne. Każdy odcinek rury ma wsuwać się do poprzedniego. Chodzi o to, by skropliny, które się wytworzą, ściekały i nie doszło do sytuacji, że zostały na zewnątrz.
Następna czynność to montaż trójnika. Nie jest to skomplikowane, wystarczy włożyć go do otworu w ścianie, który przygotowaliśmy już wcześniej. Na końcu rury oraz przy trójniku trzeba zamontować element, który zmienia kształt przekroju na okrągły. Uszczelniamy połączenia, najlepiej sprawdzi się do tego dobrej jakości, wytrzymały silikon.
Na koniec nakładamy tzw. strażak, czyli nasadę kominową na samym szczycie. Po co? Otóż dzięki temu będziemy mieli zawsze dobry ciąg. Jeszcze tylko kryza, która od góry uszczelnia kanał, jej uszczelnienie i gotowe!
Montaż wkładu kominowego nie jest zbyt skomplikowany, trzeba jednak zrobić to bardzo dokładnie.
Zdj. główne: john xiao/unsplash.com