Farba, pędzel, wałek i specjalny pistolet – to wszystko będzie potrzebne podczas malowania blaszanego dachu. Dzięki temu zyska on odświeżony wygląd bez konieczności wymiany. Jak to zrobić?
Dach jest niezbędnym elementem nie tylko domów mieszkalnych, ale i wszelkich zabudowań gospodarczych, usługowych i innych. Jednym z najczęściej stosowanych materiałów wykończeniowych jest blachodachówka – płaska lub do złudzenia imitująca dachówkę ceramiczną. Jest od niej tańsza i lżejsza (nawet dziesięciokrotnie).
Zdarza się jednak, że przez lata warunki atmosferyczne, jak promienie słoneczne czy opady, sprawiają, iż dach jest pełen zabrudzeń, wyblakłych miejsc i łuszczy się. Wygląda przez to dużo starzej i z pewnością mało estetycznie.
Co więcej, wygląd takiego dachu wpływa na odbiór całego domu i posesji. Zatem, jeśli jest on w złym stanie, to trzeba szybko to zmienić.
Na szczęście nie ma konieczności porywania się na kosztowny i czasochłonny proces wymiany pokrycia dachowego. Równie dobrze można pomalować dach – zatrudniając do tego fachowców bądź samodzielnie. Podpowiadamy, jak krok po kroku zabrać się za malowanie blaszanego dachu.
Malowanie dachu wymaga odpowiedniej farby. Tutaj wybór jest prosty – albo podkład i emalia przeznaczona do blaszanych powierzchni, albo gruntoemalia, czyli wersja bez podkładu. Przewagą tej drugiej jest znaczne usprawnienie i przyspieszenie całego procesu.
Każdy produkt powinien być szybkoschnący, odporny na działanie wilgoci, promieni UV oraz charakteryzujący się bardzo dobrą przyczepnością do podłoża.
Potrzebne będą jeszcze akcesoria. Farbę można nakładać pistoletem, pędzlem z miękkim włosiem lub wałkiem. Natrysk sprawdzi się przy dachach płaskich, gdzie nie ma zbyt wielu załamań czy nierówności. Jest on też szybszy od aplikacji pędzlem, ale już nie tak dokładny. To pędzlem możemy dotrzeć w najmniejsze zakamarki i trudno dostępne miejsca, co wymaga jednak od nas czasu, cierpliwości i dokładności.
Gdy już mamy wszystkie niezbędne produkty i narzędzia, możemy zabierać się do pracy. Tutaj jednak duże znaczenie ma także… pogoda. Sprawdźmy prognozę, czy przypadkiem nie czekają nas duże wiatry, mgła i opady. Wilgotny dach w żadnym razie nie nadaje się do pokrycia go farbą. Dobrze wybrać słoneczny, ale nie upalny dzień.
Jeśli zaś chodzi o temperaturę, to najlepiej przeprowadzać cały proces, gdy termometry wskazują od 10 do 35 stopni Celsjusza. To ważne, gdyż ma duży wpływ na szybkość schnięcia wszystkich warstw oraz na późniejszy efekt.
Powierzchnia dachu musi być odpowiednio przyszykowana. Kluczowe jest dokładne jej oczyszczenie oraz odtłuszczenie. Ewentualne ogniska korozji należy usunąć drucianą szczotką lub papierem ściernym. Podobnie jak łuszczącą się warstwę. Całość należy dokładnie spłukać. Blacha powinna być sucha, gładka i gotowa na przyjęcie farby.
>> Zobacz też: Jak postawić ściankę działową bez fachowca?
Bez względu na to, czy mamy podkład i emalię, czy gruntoemalię, musimy pamiętać o tym, by stosować się do zaleceń producenta, szczególnie jeśli chodzi o czas, jaki musi minąć przed nałożeniem kolejnej warstwy. Zazwyczaj farbę nakładamy dwukrotnie.
Pracę zaczynamy od krawędzi, nitów, śrub i załamań, od góry ku dołowi, w tym samym kierunku. Unikajmy przy tym wielokrotnego pociągania pędzlem w jednym miejscu. Powstałe w ten sposób grudki mogą wpłynąć niekorzystnie na jakość i trwałość powłoki.
Podczas malowania dachu z blachy niezbędne jest pamiętanie o tym, by aplikowane warstwy były równej grubości. Pozwoli to zachować nie tylko świetny efekt wizualny nowego dachu, ale również wpłynie pozytywnie na jego trwałość i elastyczność (farba nie będzie pękać przez kurczenie i rozkurczanie blachy spowodowane wahaniami temperatury).